Nowa przyjaciółka to lalka firmy Lamaze- nazwana przez moją teściową Margolcią :). Kupiłam ją po tym jak zobaczyłam,że mojej znajomej córka zabawia się taką lalką. Oczywiście jak to już bywa, nie jest to zwykła lala- jest ona wykonana z tego szeleszczącego materiału więc przy każdym ściśnięciu wydaje te specyficzne odgłosy. Poza tym ma ona taką małą grzechotka kształcie kwiatuszka i dwa kółeczka do łapania albo gryzienia :P Lala też po naciśnięciu na środku lekko piszczy i posiada hak do zawieszenia np w wózku czy foteliku-więc jak dla mnie full wypas. Oczywiście kupiłam dwie takie same, co by nie było wojny. Dziewczyny od razu się z lalą zaprzyjaźniły :)
Poza tym zauważyłam,że od momentu kiedy mała Hania zaczęła lepiej chwytać zasypia ściskając coś w rączkach- albo to jest pielucha albo jej kocyk czy nawet ściska sobie własne rączki. No i tak mi zaświeciło- przecież one dostały takie pluszaki kocyki. Wydały mi się one idealne do zasypiania. No więc Hania dostała żółtą kaczuchę - Dziwaczkę- a Wercia baranka \Szona - i znowu babcia ponazywała pluszaki :P No i jak ze wszystkim u nas- Panna Weronika się przytuli,zaśnie i wypuści a Hania trzyma i to mocno :)
Jakie zajefajne! Szkoda że nie wiedziałam o takowych jak Majeranek była malutka :-/ wtedy im więcej dźwięku i szelestu to tym było lepiej :-D śliczne masz te dziewczynki! :-) buziole!
OdpowiedzUsuńŚwietne zabawki! Chętnie dla swojego malucha kupiłabym podobne :D.
OdpowiedzUsuńWłaśnie szukam jakiejś fundacji na którą oddać 1%. Masz jakiś pomysł? Może fundacja mimo wszystko... eh sama nie wiem...
Ja jak bede miała możliwość oddać 1% to na pewno na jakaś fundacje, która pomaga dzieciom!
Usuń