Wracając do tematu. Smoczki. Jak dla mnie nieodzowna część wyposażenia dla małego człowieczka. Na ostatnich babskich pogaduchach na których były i ciężarne i matki spotkałam się z opiniami dziewczyn w ciąży,że one nie chcą uczyć smoczka. aaa i tu jak dla mnie nie ma co iść w zaparte. Ja jak i inne matki zgadzałyśmy sie w tym,że smoczek to mniejsze zło. Jak to? Podam wam przykład mojej skromnej osoby. Moja mama mi opowiadała,ze ja nie chciałam smoczka. No niby wszytko w porządku- nie trzeba będzie oduczać, że nie będzie niby tych wszystkich problemów z zębami ale niestety wyszło na gorsze. Dziecko ma potrzebę ssania i gdy nie ma smoczka wybiera sobie coś innego- ja wybrałam kciuka. To był znacznie gorszy wybór niż smoczek, gdyż kciuk jest o wiele twardszy więc i zęby mają się gorzej. Smoczek w każdej chwili można wyrzucić i w ciągu kilku dni oduczyć a jak oduczyć ssać kciuk? Własnie...Identyczną historię na babskim spotkaniu opowiedziała mama małej Mai. Dziewczynka po zaprzestaniu karmienia cyckiem zaczęła ssać kciuk, więc i dostała smoczka. Nie ma co demonizowac smoczka- U mnie Hania jest smoczkowa a Werka nie- co niestety skutkuje zasysaniem dolnej wargi i ni jak nie mogę jej od tego odwieść.
Co mnie jeszcze interesuje to jak nazywany jest smoczek :). Każdy ma swoje własne określenie- ja mówię dydy, moja teściowa mociu, moje koleżanka moni, jeszcze słyszałam inne jak cycuś, momek itp ;). A jak smoczek nazywa sie u was? :)
Na zdjęciu są jednakowe smoczki- i od razu widać, który używa Hania ;)
I Wercia na dobranoc :D
A ja bym bardzo chciała, by moje dzieci chciały smoczka.
OdpowiedzUsuńAle one NIE. Cyc lepszy...
A od wady zgryzu nas to nie uchroniło, bo Wojtek, mimo że nie ssał ani smoka ani kciuka, to jak już załapał butlę (jak miał 8 miesięcy) to nie chciał się z nią rozstawać.
Oj Ewa jak widac nie ma złotego środka. Zycze aby tym razem poszło szybciej niz z Wojtkiem :*
UsuńU nas mimo braku smoczka, nigdy dzieci kciuków nie ssały na szczęście. Podobno trzeba też uważać, bo kciuk się może zdeformować od ssania.
OdpowiedzUsuńNa szczescie moje kciuki są proste :)
UsuńU nas jest maniek :) tylko do wózia i czasem do zasypiania. Ja nie wciskam mu na sile. Jeśli go wypluje to znaczy ze nie chce i już nie daje.
OdpowiedzUsuńU nas jest nunuś:) my podajemy smoka na żądanie:)
OdpowiedzUsuńA Wercia pokazuje nam jezyk i mówi...Ja wam jeszcze pokażę:) dam mamie dużo inspiracji na ,,naszego bloga:)
pozdrowienia.i milego urlopku w Pl:) zeby pogoda dopisała:)
U nas jest, a raczej był smok. Całe szczęście mamy to już za sobą :) Niestety Majeranek ciumka kciuka i na to niestety pomysłu nie mam :(
OdpowiedzUsuńMoja mała bierze smoczek Lovi- innych nie chce :)
OdpowiedzUsuńna początku nie chciałam jej przyzwyczaić do smoczka ale zauważyłam że bierze rączki do bożki więc stwierdziłam , że jednak bez smoka się nie obejdzie :)
no ja własnie wolę smoczek niż palce więc jak tylko widzę,że mała mi ciumka paluchy zaraz jej smoka daję. Majerankowo ja się zapytam mamy co na mnie podziałało :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać bo ja już nie mam sposobów na małą ;-( ostatnio puściła pawia jak zastosowałam "gorzki paluszek"!!!
Usuńnie wiem jak znajdujesz czas z dwoma babkami w domu na pisanie i to takie rozlegle hahaha milego urlopowania :*
OdpowiedzUsuńBo ja zazwyczaj pisze jak one juz śpią ;) a ze pisać lubię to i posty długie :)
UsuńMoi oboje smoczkowi. Też mówiłam, że nie chcę dać, ale wyszło inaczej ;) Małe dzieci ze smokami wyglądają uroczo jak dla mnie. Gorzej ze starszakami ;/ My mówimy dydek, smok, smokol
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/mtjrd?ref=hl
http://mamatojarazydwa.blogspot.com/
Bardzo przydatny artykuł!
OdpowiedzUsuń