Gryzaczki- niezbędnik każdego dziecka w domu. Występują one w najróżniejszych kształtach, kolorach i maściach. Teraz, gdy ząbkowanie w toku gryzaki są towarem niezbędnym - nawet na spacerze. Niestety moje pannice szybko nudzą się danym gryzakiem.... No ale który gryzak jest najlepszy? A no taki, co w sklepie nie do kupienia jest :D
Pewnego razu, jak mąż wrócił z pracy usłyszałam,że mam im dać do gryzienia suchą kromkę chleba. Spojrzałam na tego mojego chłopa z politowaniem i mówię- no ale jak? suchy chleb? Przecież to jest twarde i porani dziewczyn delikatne dziąsełka?!. Mąż mnie uspokoił,że znajoma z pracy- doświadczona matka- poleciła mu ten sposób na ząbkowanie. Tak sobie pomyślałam- a co tam- spróbuje. I wiecie co- jest to genialny pomysł! Dziewczyny już samym dotykaniem kromki chleba były zaciekawione, a jak małe dziecko czymś się zaciekawi to co z tym robi? Wkłada to do buzi :D Chropowata powierzchnia kromki lekko i delikatnie drapie dziąsła, co dziewczynom ewidentnie przynosiło ulgę. Do tego zawsze to troszkę glutenu i nowego smaku. Ogólnie u nas suche kromki sa na tak :) Polecam!
Drugim w pełni naturalnym gryzakiem jest....kość udowa z kurczaka :D Tak- dobrze widziciee :D Ten pomysł podpatrzyłam kiedyś u mojej szwagierki. I tak ostatnio jedząc kurczaka przypominałam sobie o tym,że przecież mogę dać bliźniaczkom kość do gryzienia. Oczyściłam ją ze wszystkich resztek i dałam Weronice do rączki. Na początku była oczywiście obserwacja, ale dość szybko kość trafiła do buzi. Niby mięsa nie było, ale jednak jakiś tam smak pozostał i co chwilę tylko pannica się oblizywała, a gryzienia było oj było :)
A jak śledzicie nasz profil na Facebooku to pewno wiecie,że i marchewka robi u nas za gryzaczek :D
Taki suchy chleb dla konia jak to sie mowi czy taki ala przedwczorajszy ?
OdpowiedzUsuńtaki suchy suchy. świeżym mogły by sie też zakrztusić, bo moje odrywają dziąsłami kawałki. a taki suchy śliną rozmaczają i robi się papka, którą spokojnie połykają. Pozdrawiamy!
UsuńDziewczyny są rozkoszne :) Ogólnie o chlebie wiedziałam, moja córka walczyła też z łyżką drewnianą - ale kość ? Wypróbujemy na młodszej jak już zacznie na dobre :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMagda
jak dla mnie kość to nr 1 :)
UsuńBędę musiała zapamiętać gdy Cytrynce zaczną wychodzić ząbki. Nie wiedziałam o żadnej z tych rzeczy, ale już wiem, dlaczego Szwagierka dała swojej Tośce kość :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Moja Lencia uwielbia zajadać bułeczkę z masełkiem :)
OdpowiedzUsuńNo nie wpadła bym na to, żeby dzieciakom podrzucić suchą kromkę chleba, a o kości udowej z kurczaka nie wspomnę. Na to drugie chyba bym się jednak nie odważyła. Ale kromka - super pomysł :-)
OdpowiedzUsuńPs. Rozkoszne masz dziewczynki :-)