Gluten jest to białko, które występuje w pszenicy, owsie, życie i jęczmieniu. Można go znaleźć głównie w produktach mącznych, ale także w płatkach kukurydzianych czy nawet wędlinach. Czyli...jest praktycznie wszędzie.
Ale kiedy najlepiej zacząć? No To już zależy od rodzaju podawanego dziecku mleka- butla czy pierś. Moje pannice karmione są mlekiem modyfikowanym, wiec u nas będzie to od drugiego półrocza życia.
Czas mija bardzo szybko a moje dziewczyny powoli zbliżają się do 6 miesiąca więc najwyższy czas konkretnie zacząć myśleć nad wprowadzaniem tego glutenu. No to szperam w necie, czytam te wszystkie artykuły oraz komentarze. I do czego doszłam? Że jest to strasznie powolny proces gdyż trwa to aż 3 miesiące! Jak to?
Jak rożne są opinie na temat tego, kiedy wprowadzać gluten, tak co do ilości wszyscy są zgodni- raz dziennie po 3gramy kaszki manny lub innej zbożowej kaszki dodawanej do posiłku-przez dwa miesiące. Potem 6gramow prze kolejny miesiąc. Osobiscie nie sądziłam,że trwa to aż tak długo! Myślałam,że to będzie tak samo jak z wprowadzaniem nowych posiłków- kilka razy dajemy po troszkę, sprawdzamy czy jest rekcja. Jak jest ok, to już spokojnie jemy. Cóż...człowiek całe życie się uczy.
Ale kiedy najlepiej zacząć? No To już zależy od rodzaju podawanego dziecku mleka- butla czy pierś. Moje pannice karmione są mlekiem modyfikowanym, wiec u nas będzie to od drugiego półrocza życia.
Czas mija bardzo szybko a moje dziewczyny powoli zbliżają się do 6 miesiąca więc najwyższy czas konkretnie zacząć myśleć nad wprowadzaniem tego glutenu. No to szperam w necie, czytam te wszystkie artykuły oraz komentarze. I do czego doszłam? Że jest to strasznie powolny proces gdyż trwa to aż 3 miesiące! Jak to?
Jak rożne są opinie na temat tego, kiedy wprowadzać gluten, tak co do ilości wszyscy są zgodni- raz dziennie po 3gramy kaszki manny lub innej zbożowej kaszki dodawanej do posiłku-przez dwa miesiące. Potem 6gramow prze kolejny miesiąc. Osobiscie nie sądziłam,że trwa to aż tak długo! Myślałam,że to będzie tak samo jak z wprowadzaniem nowych posiłków- kilka razy dajemy po troszkę, sprawdzamy czy jest rekcja. Jak jest ok, to już spokojnie jemy. Cóż...człowiek całe życie się uczy.
Ja już wiem,że będę dodawała te 3 gramy do wieczornego posiłku, bo już od kilku osób słyszałam,że dzięki temu dzieci dłużej śpią. Się okaże- dam znać :)
A jak było u was? Stosowałyście się do tych gramowych wytycznych? Były u was jakieś reakcje na gluten, bo w sumie nie wiem czego mam się spodziewać.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa obiadki od 4 Mca daje wiec jak sam lekarz twierdzi, ze to juz ekspozycja to widocznie tak jest. Bardzo dziękuje za te informacje :)
UsuńNam lekarz kazał wprowadzać ok 5 m-ca życia, pół łyżeczki do posiłku (np. jabłuszka) choć ostatnio gotuje grysik na wodzie i dodaje różne owoce (smakuje też z surowym jabłuszkiem) Obecnie (ma 5,5 m-ca) wcina pół na pół z deserkami.. Brak niepożądanych reakcji :) Przesypia i tak już prawie całe noce :)
OdpowiedzUsuń