Witajcie kochani po kilkudniowej przerwie. Normalnie czułam się jak na odwyku nie mogą nic klepać na klawiaturze ;) Ponieważ jestem już z powrotem w Anglii i padam na twarz po męczącej podróży, dzisiaj króciutko z pytaniem- co jest lepsze do oczyszczana małego noska- stara dobra gruszka czy nowość na rynku- frida?
Jeszcze zanim byłam w ciąży chciałam zrobić ciężarnej koleżance przydatny prezent. Poszłam więc do apteki po aspirator do nosa- nabyłam wtedy fridę. Do koleżanki niestety jakimś sposobem prezent nie dotarł i tak leżał u mnie w szafie przez długie kilkanaście miesięcy. Gdy moje dziewczyny przyszły na świat to przypomniałam sobie,że mam takie dziwne coś do oczyszczania noska. Wyciągnęłam fridę z pudełka, przykładam do noska i? I to było ogromne przy ich mini noskach. Nie było nawet mowy,że ja miałam tego używać. No i cóż tu począć?? W krótkim czasie mój tato przylatywał do Anglii więc nabył w aptece starą dobrą gruchę do nosa. To okazało się strzałem w dziesiątkę. Dziewczyny miały tak malutkie otworki,że frida zajmowała im pół nosa, a gruszka ładnie delikatnie wchodziła na kilka milimetrów.
Gruszka była w użyciu aż do teraz. Czemu zdecydowałam się na zmianę ? Bo dziewczyny już tak się kręcą, łapią za wszystko co mają w zasięgu, więc używanie gruszki zrobiło się mało komfortowe i przy tym mało bezpieczne. No więc przeprosiłam starą dobrą fridę i użyłam jej dzisiaj po raz pierwszy. I co? i powiem wam,że dla mnie bomba!Żałuję,że wcześniej sobie o niej nie przypomniałam, bo komfort tej jakże brudnej roboty jest całkiem inny ;) Dziewczyny nadaj się kręcą i łapią za sprzęt, ale teraz mogą złapać za kabelek i na chwilę jest spokój. Do tego ta pewność,że rurka nie wejdzie za daleko do nosa- co jest niestety możliwością podczas używania gruszki.
Mój werdykt- gruszka na samym początku, ale potem frida rządzi :D
U nas frida jakos od samego poczatku byla w ruchu, moze dlatego ze nie mamy gruchy, napoczatkupo prostu przykladalam do noska i takze jakos wychodzily stworki nosowe.
OdpowiedzUsuńDobrze ze przeprosilas sie z frida bo to mega wynalazek:)
A u mnie odwrotnie, na początku używaliśmy fridy (przy Wojtku), ale później już się za bardzo denerwował i gruszka sprawdziła sie lepiej.
OdpowiedzUsuńja używałam fridy:)
OdpowiedzUsuńa dla nas rewelacyjny jest "katarek" podlaczany do odkurzacza
OdpowiedzUsuń