poniedziałek, 5 stycznia 2015

Gluten,gluten co z ciebie wyrośnie.

 Niestety nadal nie przysypiam całych nocy....No coś budzi moje dziewczyny- zwłaszcza Weronikę. Postanowiłam dociec co się dzieje, gdyż te pobudki z okropnym płaczem były dość regularne- zawsze koło 23:00. Winowajcą okazał się gluten wieczorową porą.
  Weronika ogólnie jest bardziej podatna na wszelkie brzuszne problemy. Laktoza odeszła, bo powodowała wysypkę i bóle, teraz wykluczamy gluten, gdyż także powoduje okropne brzuszne boleści. W dzień- ok. Zje na śniadanie chlebek, czy rogalika i nie ma problemu. Jej organizm spokojne przetrawi to podczas zabawy. Problem pojawia się,gdy po zjedzeniu chlebka Wera idzie spać. Trawienie ulega spowolnieniu i robi się jej ciężko na brzuszku, a nagromadzane gazy mają problemy z wydostaniem się na zewnątrz. Matko jak ona potrafi płakać, i widać,że ją to strasznie boli. Podkurcza nóżki i nie może pozbyć się tego nagromadzonego gazu. Na leżąco to nie ma szans. Muszę ją wziąć na ręce, gdyż w pozycji pionowej jakoś jej lżej. Po kilkunastu minutach- zazwyczaj po serii bąków- Weronika idzie spać.... I tak kilka razy w nocy....
  Wieczorny gluten poszedł w odstawkę. Zaczęły się delikatne zupki i chleb bez glutenowy na kolację. Nie powiem- jest poprawa. Jak Weronika budzi się, to jest to koło 3 rano i to tylko na picie. Ataki bólu o 23:00 zniknęły-czyli jednak coś w tym było. Tylko chleb bez glutenowy...strasznie ciężko dostać w takim małym miasteczku, a co dopiero na wiosce. Chleb znalazłam tylko w jednym sklepie- 12 kromek w cenie prawie 6 złotych. Był on bardzo suchy i kruszył się przy krojeniu. Musiałam poszukać czegoś innego i kupiłam gotową mieszankę chlebową. Dzisiaj upiekłam chlebek. Nie było to 100% zwycięstwo, gdyż na spodzie powstał mały zakalec. Nie wiem, czy winić naczynie z wodą, które było w piekarniku podczas grzania (według przepisu) czy może dól grzeje gorzej? Następnym razem dam blaszkę piętro niżej.  A sam chleb?Pyszny,mięciutki i bez glutenu :)


A to już podejście numer 2- udane :) Nie nagrzewałam piekarnika z naczyniem z wodą i upiekło się w pełni.

3 komentarze:

  1. Jak zaczęłam czytać, to pomyślałam, że nas też to dotyczy, bo Oli często budzi się około 24. Jednak nie płacze, nie zwija się w kłębuszek i nic go nie boli. Przytulony ponownie zasypia. Co nie zmienia tego, że chętnie spróbowałabym takiego chlebka. Powiesz mi jakiej firmy kupiłaś mieszankę? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to była mieszanka firmy Schar. Kupiłam ją w Carrefour ale i w sklepie ze zdrową żywnością także ona była.

      Usuń
  2. O jej biedna :(
    Lencia też czasami przebudza się w nocy ale to zazwyczaj jak jej coś złego się przyśni lub jak chce pić
    Zapraszam do siebie :)
    www.mama-lenki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń