niedziela, 25 stycznia 2015

Moje małe odkrycia 2015 roku.

Tym razem coś dla mam.
  Jeszcze nie minął miesiąc nowego roku, a ja już odkryłam kilka nowych rzeczy- i to takich, nie dziecięcych. Mam za sobą nową maseczkę, mikrodermabrazje w domu oraz Łatwe Ciacho. To od początku. 

  Każda kobieta chce wyglądać pięknie i młodo. Myjemy buzie, kremujemy i chodzimy do kosmetyczki- jak oczywiście mamy czas i fundusze. Mi osobiście zdarzyło się iść na mikro-dermabrazje do kosmetyczki, ale nie oszukujmy się- około 100zł za jeden zbieg to tez nie mało. Ostatnio szukając okazji na okazjum.pl wpadła mi w oko jedna pozycja w gazetce z Daily. Była to domowa mikrodermabrazja z olejkiem arganowym. Tubka kosztowała ok 25 zł. Oczywiście tego samego wieczoru wypróbowałam i powiem wam,że to było dobrze wydane 25 zł. Buzia bardzo gładka i przez olejki bardzo miękka. Na pewno starczy na 10 domowych zabiegów, jak nie więcej- Polecam!

   Po mikrodermabrazji nadszedł czas na maseczkę. Moja siostra kupiła taką mamie wiec i ja postanowiłam spróbować. 10 zł na jeden raz to sporo, ale jak moja skóra ma po tym być młodsza do 10 lat go czemu nie :) Nałożyłam, poczekałam 20 min i.....no właśnie. W sumie to nie wiem co. Skóra fajna i miękka dzięki olejkom różanym zawartym w maseczce, ale czy tak mi zmarszczki wygładziło? :P Do tego nie podszedł mi sam wygląd maseczki, gdyż była ona gruba i ciężko się ją nakładało. Ogólnie bez większego wow więc wiem,że już więcej jej nie kupię.


     Moje kolejne- nader przyjemne odkrycie-to łatwe ciasto z Delekty. Tak to nagminnie reklamują- że minuta w mikrofali i zrobione. Kupiłam,ale byłam sceptyczna. Jadłam kiedyś  budynie z  mikrofali i strasznie było czuć proszkiem. Zrobiłam, (upiekłam?) i powiem wam- pychota! Normanie tak delikatne ciasto czekoladowe ze ach. Dla niektórych może być ciut za suche, ale dla mnie było idealne, bo puszyste. Bez problemu polecam i wiem, ze sama będę ten produkt kupować częściej.
 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz