piątek, 27 marca 2015

Mały odkrywca.

   Dzieci to mali odkrywcy. Wszędzie muszą zajrzeć i wszystkiego spróbować. Spacery z takimi dziećmi to istne wyzwanie- zwłaszcza przy dwójce maluchów.
  Uważam,że do każdej rzeczy trzeba podchodzić z rozsądkiem- i to samo tyczy się spacerów. Nie chcę by Hania i Weronika były wiecznie przywiązane do wózka, czy chodziły na smyczy. Nie chcę ciągle krzyczeć- tu nie, tam nie, tego nie! Jak otoczenie jest sprzyjające, to pozwalam moim dziewczynom samemu odkryć trochę otaczającego nas świata. Wtedy chodzą po trawie, wspinają się po górkach, czy wychodzą naprzód .    Mama po prostu odsuwa się trochę w tył, ale swoim okiem bacznie obserwuje i reaguje gdy trzeba. Myślę,że dzięki temu dzieci są bardziej uśmiechnięte, i przy okazji  uczą się naszego otoczenia.




3 komentarze:

  1. No właśnie tak to wygląda, przecież nie przykleimy sobie ich do ręki :P

    OdpowiedzUsuń
  2. My mamy to szczęście, że mieszkamy w zacisznej okolicy Oli może biegać sobie do woli. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. muszą dziewczyny sie wybiegać :) Super wyglądają w tych kurteczkach taką samą mamy :))

    OdpowiedzUsuń