Kochani na Facebooku była już mała zapowiedź tego,czego dzisiaj dokonałam. A mianowicie zrobiłam użytek z moich długich włosów i oddałam je na peruki dla ludzi chorych na raka. Ale zacznijmy od początku.
Kiedyś przeglądając stertę nowych postów na FB wpadło mi w oko jedno zdjęcie. Przedstawiało ono dziewczynę stojąca z fryzjerem, a w rękach oboje trzymali odcięte warkoczyki. Postanowiłam zagłębić temat i dotarłam na stronę fundacji Rak&Roll. Jest tam dokładnie opisane w jaki sposób można pomóc robiąc stosunkowo mały gest- oddając włosy.
Mały gest...dla niektórych to była by tragedia- ściąć włosy sięgające poniżej łopatek- ale nie dla mnie. Włosy mi odrosną, ale ludziom chorym na raka to one niestety wypadają.... Od wyklęcia się pomysłu w mojej głowie, do jego realizacji nie minęło długo. Jak ja sobie coś postanowię to musi tak być :) Oczywiście jak to bywa....nie obyło się bez problemów...
Dzisiaj o 13:00 miałam umówione strzyżenie, które jest darmowe przy donacji włosów. Żeby nie było, przez telefon zapytałam się, czy nadal strzygą w ramach akcji 'Oddaj włos', gdyż adresy salonów fryzjerskich są z 2011 roku. Tak wszytko się zgadza- mogę przyjść. Ok to przyszłam, siadłam na fotel, a miła pani zaplata mi cztery warkoczyki. Jeszcze pamiątkowe zdjęcie i ciach....
Szybko poszło. Moje długie pukle leżały odcięte na stole. Cóż- teraz to już za późno na zmianę decyzji :P Niestety w trakcie mycia włosów podszedł pan kierownik i oznajmił, że nie wezmą moich włosów bo są...farbowane!!! Nie no mnie zamurowało. Dokładnie czytałam regulamin i nic o farbowaniu nie było. Postanowiłam im to udowodnić! W trakcie strzyżenia poznajdywałam zdjęcia, komentarze i wszelkie opisy na temat tejże akcji i nigdzie, ale to nigdzie na ma nic o farbowaniu! Nawet było zdjęcie blondynki oddającej włosy, której było pięknie widać 5 cm odrost.... Poza tym peruki i tak są farbowane na życzenie.. Tak między nami mi się zdaje,że jemu albo nie chciało się w to bawić, albo szkoda mu było darmowego strzyżenia...Suma summarum nie płaciłam za strzyżenie i włosy niby mają zostać wysłane. Oby! Salon fryzjerski Hanna w Opolu- trzymam za słowo!
No a teraz efekty- oto nowa ja! Zapraszam inne kobiety i dzieci- jak możecie to oddajcie włosy na tej jakże szczytny cel! To nic nie boli a komuś może to poprawić jakość życia. Jak to zrobić- opis i wymagania znajdziecie TUTAJ. Adresy salonów fryzjerskich dostępne TUTAJ.

Dwie buźki do umycia i cztery brudne rączki,dwa nalegające głosiki i podwójne obowiązki. Dwa razy więcej prania do rozwieszania,dwa razy więcej do rozpieszczania. Dwa razy więcej płaczków, kiedy się przewrócą, cztery oczka do uśpienia nuconą kołysanką. Pracy przy bliźniakach jest w bród,ale cztery słodkie ramionka które mnie tulą wynagradzają cały trud- Czyli życie młodej mamy i jej bliźniaczek.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brawa za odwagę i pomoc ;) ale chyba nawet lepiej wyglądasz w takich krótkich :) bardziej ci pasują ;) a jak dziewczynki zareagowały? Kambel
OdpowiedzUsuń:) Dziękuje. Dziewczyny bez problemu. Zdaje mi się,że nagła zmian koloru z brązu na blond mogła by być dla nich szokiem. Tutaj mamusia w sumie wygląda tak samo- tylko kitki z tyłu nie ma :D
UsuńBrawo! Wspaniała akcja. Jak się czujesz w nowej fryzurze? Zmiana naprawdę duża. Fajnie wyglądasz. :)
OdpowiedzUsuńdziękuję. ja kiedyś już miałam taki fryz, więc uczucie mi znane- lubię nowy look :D
Usuń