Długo mnie nie było co....Niestety tak czasami bywa....ale ja mam alibi- praca. Tak poszłam do pracy. Ja- mama 1,5 rocznych bliźniaczek porzuciłam swoje dzieci na całe 8 godzin dzienne :(
Może zacznijmy od początku. Do pracy trzeba chodzić,żeby zarabiać pieniądze na życie. Niestety takie mamy realia,że z samej zapomogi się nie wyżyje. Trafiła się oferta żeby pójść do biura. Nie miałam wielkich nadziei, ale CV wysłałam. Na drugi dzień był telefon i od razu rozmowa. Po rozmowie nawet nie czekałam 24 godziny i dostałam pracę! Matko wyobraźcie sobie mój szok, pomieszany z zadowoleniem ale i ze strachem. No bo jak ja mam zostawić moje maleństwa na całe 8 godzin dziennie!
Półtora roczne dzieci- niby już nie niemowlaki, ale jeszcze nie przedszkolaki. Jest to wiek, w którym nie masz za dużo wyboru co zrobić z dzieckiem- no bo albo żłobek albo opieka kogoś dorosłego. Myśl oddania dzieci do żłobka mnie przeraża. Czy ktoś będzie je tam usypiać? Przytulać gdy płaczą? Przy cyrkach Weroniki, kiedy ktoś jej coś zabierze- czy ktoś ją uspokoi? Hmm....no i cena...bo tu jednak dwójka.... Na szczęście, na ten moment, mam możliwość pozostawienia dzieci z ich ojcem oraz teściową. Nie wiem jak długo będę w tej komfortowej sytuacji bo co poniektórzy nie dają sobie rady z dwójką- albo nie chcą sobie dawać rady :P
Jesteście pewno ciekawi, jak sobie z tą rozłąką radzimy. No ja pewnie gorzej niż dzieci :) Najbardziej lubię ten moment, kiedy wracam do domu a moje królewny biegną w moje ramiona krzycząc- Mama! Mama! :)
No i chodzę sobie do nowej pracy. Jak na razie uczę się firmy i wszystkiego w około. Nie wiem jak często będę mogła do was zaglądać, ale postaram się jak najczęściej- w końcu wieczorami ma się ciut wolnego czasu,a podczas blogowania odpoczywam :D
Na ten moment życzę wam Zdrowych i Wesołych Świąt Wielkanocnych!!
Gratuluję znalezienia pracy! Mnie też niedługo czekają poszukiwania. :)
OdpowiedzUsuń