Jak to bywa z małymi dziećmi spacery to codzienny obowiązek. Małe łapią powiew świeżego powietrza a ja odchamiam się od domowych pieleszy. No więc chodzimy codziennie- o ile pogoda pozwala. Właśnie- pogoda. W tym roku to już jej odbija totalnie- jest Luty a u nas w parku kwiatki zaczynają kwitnąć! No ale oprócz kwiatów w parku mamy jeszcze kilka innych atrakcji. Jest szklarnia z ogromnymi kaktusami, jest przepiękny ogród różany. W całym parku są ławki z dedykacjami dla tych co odeszli- co uważam,za przepiękny gest ze strony rodziny czy znajomych. A mamy także mały stawik w którym rządzą kaczki, gęsi i łabędzie :) Ja zawsze jak wybieram się do parku na spacer zabieram ze sobą trochę chleba dla wiecznie głodnych kaczek, a także biorę orzeszki dla wiewiórek :) Uwierzcie mi, jeszcze nigdy nie widziałam tylu wiewiórek w jednym miejscu- na dodatek tak blisko podchodzących do ludzi :) I tak chodząc po parku myślami umykam do przodu- jak to będę tu przychodzić na spacery z małymi- już tupczącymi gagadkami :) no i oczywiście razem będziemy karmić wiewiórki i kaczuszki :P
A propos-w ten sam dzień przylatywała babcia moich dzieci od strony męża. Całe sześć tygodni będzie babcia rozpieszczać i zajmować sie wnuczkami a ja w końcu będę mogła spokojnie wypić ciepłą herbatę :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz